Odcinek 12
Myu Small Restaurant
Chris: Ostatnio w My Small Restaurant. Uczestnicy z drużyny Zawziętych Przypalaczy trochę się do siebie zbliżyli przez grę w butelkę. Byo kilka dziwnych rzeczy, ale byly też normalne. Dziwnym trafem McKey zdobyla się na odwage i powiedziala Duncanowi że to ona chcę rządzić. I tak w końcu zwycięztwo drużyna będzie zawdzięczać Duncanowi. A niespodziewanym trafem z programem pożegnal się Artur. Jak Vera poradzi sobie z rozląką? Czy przez smutek nie wyleci? Oglądajcie My Small restaurant!!!
Przy parkingu
Vera placze (jest noc)
Vera: Nie dlaczego on?
Bridgette: Nie martw się Artur by chcial żebyś walczyla.
Vera: Kto na niego glosowal?
Bridgette: Daje stówe że Noah i Geoff.
Vera: Ale dlaczegto?
Bridgette: Ponieważ jest za dużym zagrożeniem.
Izzy: Hej dziewczyny co robicie?
Vera: Ja placzę!
Bridgette: A ja ją pocieszam.
Izzy: Hej wiecie że Noah i Geoff świętują to że Artur wylecial!
Vera: O niech ja ich tylko dorwę!
wygląda jakby miala na miejscu ich zabić (chodzi o Vere)
Vera: Niech ja ich dorwe!
Bridgette: Hej dziewczyny a może zawrzemy sojusz i wywalimy ich!
Izzy: Tak to świetny pomysl!
Vera: Popieram. Wywalic ich!
(w pokoju zwierzeń)Bridgette: O tak teraz go wywalę!
Izzy: Ok ja idę spać dobranoc.
Vera: Ziew. Ja też pa Bridg.
Bridgette: Pa dziewczynyt ja tu jeszcze chwilę zostanę.
W jakimś pokoju
Geoff i Noah świętują
Geoff: No już dawno trzeba bylo go wywalić.
Noah: Co racja to racja chlopie.
Geoff: Ale dalej nie wierze że Owen i Izzy na niego zaglosowali.
Noah: Tak to byl szok.
Geoff: No mialem nadzieje że Bridgette odpadnie ale nie można mieć wszystkiego.
Noah: Co racja to racja chlopie.
oni nie wiedzą że Bridgette ich podsluchuje
Bridgette: Ach to tak?
Trent: Co tak?
Bridgette: A nic ... co ty tutaj robisz?
Trent: Idę do swojego pokoju.
Bridgette: A tak jasnę, a ja już idę spać pa.
Trent: Pa.
(w pokoju zwierzeń)Trent: Nie mówcie jej tego ale zachowuję się jak świruska.
W innym pokoju
McKey: Szkoda że u niech Artur odpadl.
Beth: No on jest taki przyjacielski.
Duncan: Chce wam tylko przypomnieć że jest a wlaściwie byl naszym rywalem.
Philip: No pewnie byl fajnym kolesiem.
Duncan: Nieczego takiego nie powiedzialem.
Heather: Ale pomyślaleś przyznaj się.
(w pokoju zwierzeń)Duncan: Dobra szkoda mi go.
Ezekiel: ja idę spać dobranoc.
McKey: Dobranoc.
Rano
Chris: Pobudka ludzie!
Beth: A co zaczyna sie wojna!
McKey: Uspokuj się Beth!
Beth: Dobra już jest spoko.
Chris: nacie 2 minuty by zejść na dól do kuchni.
Kuchnia
2 minuty później
Chris: Mówie że dzisiaj nie będzie poblazania zamieniam się w tyrana.
Heather: Zawsze nim byleś!
Chris: Och! Naprawdę? Dziękuje!
Heather: Nie ma za co?
Chris: A więc dzisiaj otwieramy restauracje dla gości!
Bridgette: O będzie źle.
McKey: No nawet bardzo.
Chris: Dzisiaj w menu jest wszystko co dla was jest magiczne czyli dobre żarcie i ciastka ze strzelająxcą posypką.
Geoff: Dobra to jest żalosne.
Noah: No i to jak.
(w pokoju zwierzeń)Noah: On już wogóle nie ma pomyslów na menu.
Chris: No to przygotujcie swoje stanowiska i do roboty.
u Zawziętych Przypalaczy
McKey: I jak wam idzię.
Ezekiel: U nas wszystko gotowe.
Duncan: Gratuluje.
Ezekiel: Dziękuje to bardzo mile.
Duncan: Dobhra to jest żalowe.
Beth: Dobra już się ludzie nie klucicie.
Duncan: Dobra na czas zadania.
Heather: Taki i na caly dzień!
Philip: Hehe bardzo dobre!
Duncan: Grr.
u Niewidomych Kucharzy
Bridgette: I jak idzię?
Geoff: Spadaj ja z tobą nie pracuje.
Bridgette: Jak tak to wynocha na górę.
Geoff; Ale...
Bridgette: Żadnych ale! Wynocha!
Vera: Ala ostrę!
Noah: Jak on może iść to ja też.
Bridgette: A idź sobie!
(w pokoju zwierzeń)Bridgette: Nie wiem jak sobie poradzimy w 5.
(w pokoju zwierzeń)Trent: Oj szykuje się ciekawy dzień.
Chris: Ok wszystko gotowe więc otwieramy.
goście zaczynają wchodzić i zajmować miejsca
Gość: Ja chcę jadnięcine.
u Zawziętych Przypalaczy
McKey: Pierwsze zamówienie. 2 razy jagnięcina i 2 kawaki magicznego ciasta.
Beth: Ciasto będzie gotowe za 5 minut.
Heather: jagnięcina 5 do 8 minut.
Duncan: Ej dlaczego u nich jest tylko 5?
Heather: Nie ma Noah'a i Geoff'a nie dziwie się.
Beth: ja też nie.
u Niewidomych Kucharzy
Bridgette; Ludzie poradzimy sobie.
Vera: Uspokuj się i powiedz co jestr na katrcie.
Bridgette: Ok więc 1 jagnięcina, salatka niebieska i na deser magiczne lody.
Vera: jagnięcina 4 minuty.
Trent: Salatki sa gotowe.
Izzy: Lody będą za 10 minut!
Bridgette: Za ilę?
Izzy: 9 niech stracę.
Bridgette: Ech no dobra.
u Zawziętych Przypalaczy
Heather: Jadnięcina gotowa!
beth: Ciasto też!
McKey: Dobra ludzie wydajemy!
u Niewidomych Kucharzy
Bridgette: I jak?
Izzy: Podaje!